Zamieszczam całą recenzję, która ukazała się w "Znakach czasu" - znakiczasu.pl
Książka Dwa Babilony to ciekawe dzieło napisane przez teologa Aleksandra Hislopa opublikowane w 1916 roku. Po polsku ukazało się dopiero w 2011 roku, przełożone przez Bogusława Kluza. Hislop porównał z sobą wierzenia i praktyki cechujące starotestamentową stolicę bałwochwalstwa w Babilonie z jej nowotestamentowym odpowiednikiem w Rzymie, stąd tytuł: „Dwa Babilony”. W ciekawy sposób ujawnił pogańskie korzenie praktyk i wierzeń takich, jak na przykład: kult posągów i Matki Boskiej, czyściec, modlitwy za zmarłych, urząd papieża, różaniec oraz kościelne święta.Aleksander Hislop poświęcił wiele miejsca Nimrodowi, tradycyjnemu założycielowi babilońskiego bałwochwalstwa, które stało w opozycji do Boga, jak to widzimy w biblijnej Księdze Daniela, gdzie Babilon staje naprzeciwko Jerozolimy i burzy świątynię Bożą. Konflikt między Babilonem i Jerozolimą, a więc między fałszywą i prawdziwą religią, widać też w Księdze Apokalipsy, gdzie nazwę Babilonu nosi odstępczy system religijno-polityczny czasów końca. Takie zrozumienie proroctw, a więc ze wskazaniem na wielkie odstępstwo, jakie prezentuje Hislop było dość powszechne wśród reformatorów XVI wieku, a następnie w protestanckich kościołach.
Książka Hislopa zawiera wiele cennych spostrzeżeń. Na przykład zauważył on, że w Indiach, Egipcie i Mezopotamii wyznawano kiedyś wiarę w Najwyższego Boga, ale z czasem wyparł ją kult Madonny. Podobną sytuację można zauważyć aż do dzisiaj w katolickich krajach, gdzie Bóg Ojciec został zepchnięty na dalszy plan przez kult Marii. Wystarczy przyjrzeć się modlitwie różańcowej, w której dziesięć razy więcej modlitw jest kierowanych do człowieka niż do Boga Ojca. Kult człowieka w osobie Matki Jezusa czy papieża, niemal zupełnie przesłonił Boga Ojca, a taki kult cechował pogańskie religie, co dokumentuje książka Dwa Babilony.
Nie można jednak bezkrytycznie akceptować wszystkich wywodów Hislopa, ponieważ niekiedy nieco się zapędził w identyfikowaniu pogańskich korzeni katolickich ceremonii, uznając za takowe nawet użycie symboli, takich jak olejek czy znak krzyża. A na tej zasadzie można by się doszukać odstępstwa we wszystkim – co grozi paranoją. W nielicznych przypadkach trzeba uznać, że Hislop nieco na siłę dopatrywał się związku między pogaństwem a średniowiecznym chrześcijaństwem. Nie są to jednak duże mankamenty książki, która jest godna uwagi i polecenia.
Jedną z interesujących tez, jakie przybliżył w niej autor, idąc między innymi za publikacjami Jacoba Bryanta, jest geneza wielu starożytnych bóstw. Hislop uważa, że były one deifikowanymi historycznymi postaciami. Wiele z nich ma liczne cechy wielkich patriarchów, takich jak: Adam, Ewa, Noe, Cham, Kusz, Nimrod czy jego żona Semiramida. Przy tej okazji, Hislop poświęcił wiele miejsca korzeniom kultu maryjnego, który jest znacznie starszy niż chrześcijaństwo. Te same funkcje i tytuły, które od wczesnego średniowiecza przydano Marii, na przykład Królowa Niebios czy Matka Boska, w starożytności nosiły liczne boginie. Hislop argumentuje, że ich archetypem była Ewa, a po potopie Semiramida, niesławna żona Nimroda. Wzorowane na niej boginie ukazywano z dzieckiem o cechach mesjańskich, jak w przypadku egipskiego Horusa na kolanach Izydy. Wyobrażenie to, jakże popularne w starożytności, posłużyło we wczesnym średniowieczu za wzorzec dla podobizn Marii z małym Jezusem…
Hislop przekonuje też, że wielcy patriarchowie, tacy jak Noe i jego synowie, znali prawdy, które my możemy poznać z Biblii, ponieważ sięgają one Adama i Noego – ojców wszystkich ludzi. Dlatego można je odnaleźć, choć zwykle w zniekształconej postaci, w dawnych religiach. Wyjaśnia to liczne podobieństwa między nimi, choć czasem były one odległe od siebie w czasie i przestrzeni. Jednym z przykładów jest idea Trójcy. Hislop uważa, że w Babilonii to jej symbolem był równoboczny trójkąt, a w hinduizmie jej pozostałością były wyobrażenia boga z trzema głowami, podobnie jak potem w buddyzmie Budda z trzema głowami. Najbardziej znany mezopotamski symbol boga, według Hislopa także świadczy o wierze w Trójjedynego Boga wśród pierwszych pokoleń ludzi. Symbol ten wyobraża Sędziwego, czyli Boga Ojca, a w centrum zawiera znak nasienia lub ziarna, czyli Syna Bożego, a także skrzydła i ogon gołębia, czyli symbol Ducha Świętego. JeśliHislop ma tu rację, to znaczy, że pierwsze pokolenia Asyryjczyków, Babilończyków i Hindusów, żyjące najbliżej czasów Noego, posiadały znajomość natury Boga. Wiedza o Trójjedynym Bogu mogła sięgać samego Adama, po czym być przekazywana drogą ustną od czasów Noego, dlatego zachowała się także wśród pogan, ale w postaci zdegenerowanej, zwykle jako triady bogów. Triady oczywiście nie odzwierciedlają prawidłowo biblijnej idei jednego Boga w trzech Osobach – Ojca, Syna i Ducha Świętego – ale świadczą, że kiedyś wiedza o prawdziwej naturze Boga była rozpowszechniona.
W lekturze tej książki pomaga znajomość Biblii oraz mitologii klasycznej. Kiedy Hislop pisał to dzieło w Wielkiej Brytanii, taka wiedza była dość powszechna. Dzisiaj ludzie na ogół traktują Księgę Rodzaju jako legendę, a w mitologiach nie próbują doszukiwać się pozostałości po rzeczywistych postaciach czy wierzeniach, dlatego wielu ma problemy z akceptacją wniosków Hislopa. Obawiam się, że jest to jedna z przyczyn, dla których jego książka jest przez wielu niesłusznie traktowana lekceważąco lub nadmiernie krytykowana. Natomiast osoby, które traktują Biblię poważnie i posiadają orientację w starożytnych religiach, docenią to dzieło i zgodzą się z wieloma wnioskami jego autora.
Książka Aleksandra Hislopa jest wartościowa i pomocna pod wieloma względami, mimo że powstała około sto lat temu. Jeśli pozostawia coś do życzenia, to może dla fachowców bardziej szczegółowych przypisów, ale trzeba pamiętać, że kiedy była pisana, nie stosowano jeszcze przypisów tak konsekwentnie, jak obecnie w podobnych publikacjach. Z tego względu czasem trudno dotrzeć do niektórych źródeł, na które autor się powołał, a są też i takie, które nie do końca potwierdzają jego wnioski.Polskie tłumaczenie tej książki jest dobre i wierne, co miałem możliwość sprawdzić, gdyż posiadam jej angielskie wydanie. Dużą szkodą dla tych, którzy chcieliby zajrzeć do cytowanych źródeł są okrojone przypisy, w których podano tylko autora i tytuł bez dokładniejszych danych, które umożliwiłyby odnalezienie tekstu. W tym celu trzeba niestety zajrzeć do angielskiego wydania tej książki.
Czytelnicy, którzy interesują się Biblią, mitologią i religioznawstwem przeczytają książkę Dwa Babilony z dużym zainteresowaniem. Można ją nabyć m.in. na stronie www.betezda.pl.A.Palla